Osiąganie celów. Czy sypanie solą pomoże Ci zdać egzamin celująco?

W tym artykule opisuję, jak wykonywanie drobnych rytuałów pomaga osiągać cele i zwyciężać w rywalizacji.

Sportowcy i psycholodzy wiedzą to od dawna – gdy wykonujemy jakieś skomplikowane zadanie przed widownią, zazwyczaj uda nam się ono gorzej niż na pustej sali treningowej. Jest jednak na to remedium. Choć może wydać się to dziwne, wielu wybitnych sportowców, aktorów, przedsiębiorców przed wykonaniem trudnego i stresującego zadania ma zwyczaj trzymać się pozornie nic nie znaczących zwyczajów.

Gdy Michael Phelps, najwybitniejszy pływak w historii, zaczął trenować w wieku lat 7, miał idealne predyspozycje fizyczne. Słabo jednak radził sobie z silnymi emocjami i stresem. Jego trener Bob Bowman podarował mu książkę, pomagającą się relaksować. Mama Michaela czytała mu ją codziennie przed zaśnięciem. Jedno z zaleceń brzmiało: zwiń prawą rękę w pięść i po chwili rozluźnij ją. Poczuj jak odchodzi napięcie”. Bowman wierzył, że wypracowanie odpowiednich obyczajów i rytuałów jest koniecznym elementem dnia każdego sportowca. Razem z Phelpsem z czasem stworzyli dokładny plan, którego trzymali przed zawodami. Jego elementem było np. słuchanie muzyki hip hop na 25 minut przed startem. 

Z kolei Rafael Nadal przed meczem wykonuje 19 różnych rytuałów! Piosenkarka Byonce przed koncertem modli się po kolei z każdym członkiem zespołu. 

Nawet kosmonauci przed lotem postępują zgodnie z całą listą rytuałów. Jednym z najdziwniejszych jest obsikiwanie prawego tylnego koła autokaru, który wiezie załogę do promu kosmicznego. Ponoć zwyczaj zapoczątkował pierwszy kosmonauta Jurij Gagarin. Jego następcy mówią, że skoro jemu się udało wrócić na Ziemię, to znaczy, że ten zwyczaj działa.

Myślisz, że to głupie zabobony?

No właśnie nie. Jak dowodzą naukowcy, rytuały działają! W jednym z eksperymentów, uczestnicy zostali poproszeni o zaśpiewanie trudnej piosenki „Don’t Stop Believing” zespołu Jorney dla obcej im publiczności. Część badanych została poproszona przed wejściem na scenę o wykonanie określonych czynności bez wyraźnego znaczenia, jak np.  posypanie solą wcześniej wykonanych rysunków.

Jaki był rezultat badania? Występy osób, które wykonały zalecone rytuały, zostały ocenione średnio o 12% lepiej. „Sędzią” był specjalny program komputerowy, który rejestrował najmniejsze fałsze i niedoskonałości. Należy przypuszczać, że gdyby uczestnicy rozumieli sens wykonanych rytuałów, wynik byłby jeszcze lepszy.

Jak to możliwe? Jak udowodnili naukowcy w tym i innych eksperymentach, rytuały obniżają poziom stresu, niektórzy porównują ich działanie do pigułek placebo. Symboliczne zachowania zwiększają też nasze poczucie wpływu, a czasem przyczyniają się do wzrostu poczucia szczęścia.

Przenosząc te odkrycia do dziedziny coachingu i psychologii motywacji, trenerzy rozwoju osobistego często zachęcają klientów do tzw. „kotwiczenia”. Jest to technika tworzenia określonego obyczaju, która ma pomóc klientowi przywołać określone, pozytywne emocje czy stan umysłu wtedy, gdy tego potrzebuje – np. przed występem czy ważną rozmową.  

Czy to działa? Już wiecie, że tak. Czas zatem, byście przystąpili do wymyślania swoich własnych rytuałów, które pomogą Wam zachować spokój, trzeźwość umysłu czy koncentrację i  zwycięsko przejść przez stresujące sytuacje towarzyskie, rodzinne czy biznesowe.

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest wart polecenia, proszę polajkuj go, będzie mi też miło, jeśli udotępnisz go na mediach społecznościowych. Poniżej znajdziesz też link do innych artykułów mojego autorstwa.

Aut. Katarzyna Szełemej-Pobożniak

Źródła: Fancesca Gino I Michael I. Norton, Why Rituals Work w Scientific American, 14 maja 2013, BBC, Happines Lab na Spotify. 

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *