Zamiast dławić konflikty, trzeba stworzyć odpowiednie kanały komunikacji i wdrożyć odpowiednie metody, by konflikt móc rozwiązać. – Albert Low (mistrz zen).
W naszej kulturze, podobnie jak w wielu innych, jesteśmy przyzwyczajeni uważać konflikt za coś złego i nienaturalnego.
Czy jednak życie bez konfliktów jest możliwe? Bez otwartych konfliktów może i tak, jednak gdy czegoś nie widać, nie znaczy to, że tego nie ma. Każdy z nas w toku życia doświadcza czasem sytuacji dyskomfortowych czy spornych. Jedynie nasze reakcje bywają różne – od otwartej konfrontacji, przez stłumienie, lęk, po ucieczkę od problemu. Bez względu na to, którą z tych reakcji wybierzesz, poniesiesz emocjonalne i psychologiczne koszty konfliktu.
Co robić więc w sytuacji, gdy popadniesz w konflikt z inną osobą czy po prostu czujesz dyskomfort pracując lub spotykając się z nią? Oto kilka wskazówek i możliwych dróg:
- Zaakceptuj, że życie jest pełne konfliktów – każdy z nas ma inne cele, marzenia, ambicje, interesy, charaktery. W pewnych sytuacjach racje i dążenia różnych stron zetrą się ze sobą.
- Pracuj nad nieocenianiem i słuchaniem – to niezwykle ważne kompetencje społeczne. Ludzie są różni i to jest ok! Słuchanie daje poczucie akceptacji, buduje relacje i zaufanie. Jednym z najlepszych sposobów rozwijania tych kompetencji jest medytacja uważności i poszerzanie wiedzy o różnicach międzykulturowych.
- Nie ulegaj grze pozorów – uśmiech na twarzy drugiej osoby nie oznacza, że konfliktu nie ma, są po prostu osoby, które potrafią i chcą zachować pozory dobrych relacji, tudzież widzą świat polifonicznie – tzn. wiedzą i akceptują punkt 1, mają też kompetencje z pkt 2. Możemy być oboje fajnymi ludźmi, co nie wyklucza konfliktu między nami czy ambiwalentnych odczuć.
- Zaakceptuj, że nie jesteś złotą monetą – to prawda, którą sprzedał mi kiedyś pewien Meksykanin – No eres una moneda de oro. Nie ma szans, byś spodobał/a się wszystkim dookoła tak jak rzeczona moneta.
- Zaakceptuj, że inni nie są złotą monetą. Nie polubisz wszystkich na świecie i wręcz nie powinnaś/powinieneś. Od toskycznych ludzi lepiej trzymaj się z daleka, nawet jeśli chwilowo są dla Ciebie mili. Koniec i kropka.
- Chcąc zakończyć sytuację konfliktową, wybierz świadomie, jaki masz cel i jakie są tego koszty: a. Zakończenie lub ograniczenie relacji z daną osobą (podwładnym, szefem, współpracownikiem, przyjacielem, żoną etc.) kosztem konsekwencji z tym związanych (np. bezrobocie, brak rąk do pracy, rozwód). To rozwiązanie bywa niedoceniane w imię krzewienia ideałów o zgodzie, traktowane też bywa jako ucieczka. Często jest jednak jedynym sensownym wyjściem z sytuacji. Do zgody bowiem trzeba chęci obu stron, a nie jesteś w stanie nikogo zmusić do tego, by tej zgody z Tobą chciał. b. Wycofanie się. To rozwiązanie najczęściej wybieramy pod wpływem lęku, jednak w wielu sytuacjach to po prostu najmądrzejsze wyjście z konfliktu. Bywa bowiem, że nie mamy racji, że koszt konfliktu jest wyższy niż wycofanie się albo że jakiś inny cel lub interes uznamy za ważniejszy. Nie wybieraj tej drogi jednak, bo wydaje się łatwiejsza! Koszty emocjonalne mogą być ogromne. c. Negocjacje – rozwiązanie czy też załagodzenie konfliktu. W tym przypadku czeka Cię ciężka praca polegająca na zrozumieniu toku myślenia drugiej strony, poszukiwania punktów stycznych, nauka mówienia jej językiem. O tym wszystkim napiszę w kolejnym poście.
Aut. Katarzyna Szełemej-Pobożniak