Różnice kulturowe. Pigułka wiedzy nr 2 💊
Podróżowanie ✈ stało się w naszej części świata bardzo przyjemnym sposobem na poznawanie świata. Ostatnio niektórzy próbują łączyć je z pracą i jadą na „workation” ⛱️ 👩🏻💻
Czy jednak podróżowanie a nawet życie w innym kraju automatycznie czyni z nas znawców lokalnej kultury ⛩️ ✍🏼?
„To niemożliwe, żeby oni byli tacy biedni!” 🙅 – powiedział mi jeden z moich klientów – turysta i jednocześnie profesor biologii, gdy zatrzymaliśmy się w jednej z muzułmańskich wiosek na wyspie Lombok w Indonezji, gdzie można było kupić kilka pamiątek. To, co mówił profesor, nie było żartem! Uważał, że ci skromnie ubrani, szczupli ludzie są częścią „teatrzyku” dla spragnionych wrażeń zachodnich turystów.
Pamiętam Polaka, który wiele lat spędził na Dominikanie i posiadał tam kilka hoteli. O miejscowych mówił „oni to…”, „oni tamto…”. Ewidentnie prezentował syndrom wiecznego turysty 🧳 🚙 – czyli kogoś, kto kraj emigracji ogląda jak przez szybę 📺.
„Nie da się nie być rasistą, mieszkając w USA” – to kolejna opinia od człowieka, który 18 lat mieszkał w południowym stanie Alabama.
Czy zdziwisz się więc, że jak podaje ekspert ds. międzykulturowości Joseph Shaules, w niektórych amerykańskich koledżach aplikantów prosi się, by nie pisali o „odkryciach” kulturowych, jakich zaznali w czasie podróży? Te rewelacje bowiem to zazwyczaj bardzo powierzchowne, stereotypowe wrażenia z kilkudniowej, egzotycznej wycieczki.
Wracając więc do pytania z akapitu powyżej, rozumienie i poznawanie kultury niewiele ma do czynienia z automatycznym poznawaniem przez doświadczenie. Doświadczanie danej kultury musi zostać uzupełnione o merytoryczną wiedzę o danym kraju 📚 🦉, która bynajmniej nie jest niczym oczywistym.
Na zdjęciu to ja w tradycyjnym stroju quichua w jednej z andyjskich wiosek, gdzie spędziłam 2 miesiące prowadząc badania nt. praktyk i wierzeń medycznych lokalnej społeczności.
Zapraszam Cię do kontaktu ☎️, jeśli chcesz skorzystać z mojej wiedzy.
aut. Katarzyna Szełemej-Pobożniak