Polska-Meksyk-USA
Różnice kulturowe. Pigułka wiedzy 17 💊
Wyobraź sobie taką sytuację: podpisałeś kontrakt z międzynarodową firmą na realizację wyjazdu motywacyjnego dla grupy 60 klientów do Meksyku. By dopiąć sprawy na ostatni guzik, pakujesz walizkę i lecisz do Cancun. ✈️🏖️🌴🍹
Zakwaterowanie zostało Ci zarekomendowane przez opiekuna biznesowego luksusowej sieci hoteli. Niestety, na miejscu okazuje się, że oferta all inclusive nie spełnia Twoich oczekiwań.
Bufety w restauracji są tylko na śniadanie. Nie ma warzyw ani owoców. Na kolacje trzeba ustawiać się w kolejce do jednej z restauracji a la carte. Czasem na stolik trzeba czekać godzinę! Leżaków przy basenie i nad morzem zaczyna brakować już rano. Można wprawdzie wynająć eleganckie łoże z baldachimem – ale za dopłatą 80 USD. 💵
Pewnie zastanawiasz, jak to możliwe, żeby ten hotel był uważany za luksusowy? Hotele dopasowują swoją ofertę do gości – w tym przypadku niemal wyłącznie Amerykanów. Dla przedstawicieli tej narodowości kolejka świadczy o tym, że lokal warto odwiedzić. Dopłata za leżak czy napiwek to oczywiste elementy budżetu wyjazdu. 💰
Krótko mówiąc, problem tkwił w różnicach kulturowych między polskimi a amerykańskimi klientami.
W wielu hotelach na świecie ustalone zasady trudno jest nagiąć, nawet dla grupy. Krzysztof natychmiast skontaktował się ze swoim opiekunem biznesowym z Węgier, a ten z amerykańskim zarządem i meksykańską dyrekcją.
Gdy kolejnego dnia stawił się na spotkanie z przedstawicielem hotelu, czekał na niego cały korowód ludzi – min. dyrektor hotelu, kierownik ds. grup, i kierownik hotelowych restauracji. 👔🤵♂️ Ta reprezentacja najważniejszych osób świadczyła o tym, że Christoph został uznany za VIP-a. Sygnał został przesłany zgodnie z meksykańskim kodem kulturowym. W podobnej sytuacji w Europie czy Ameryce Północnej pojawia się zazwyczaj tylko menedżer średniego szczebla.
– Christoph, jesteś naszym przyjacielem. Chcesz zarezerwować miejsca dla grupy na na każdą kolację? Załatwione! Chcesz leżaki tylko dla Was? Będą w wydzielonej sekcji, od siebie dajemy logo klienta! Chcesz soki owocowe i warzywa na śniadanie? Zrobi się. Nie, nie chcemy za to ekstra kasy. Wszystko będzie tak, jak potrzebujesz. Tak, wiemy, nie ma tego w kontrakcie. Kontrakty są dla Amerykanów! Nie dla naszych amigos.🤝
Problemy nie do przeskoczenia zostały rozwiązane w ciągu trwającego krócej niż godzinę spotkania.
Myślisz, że poszło jak z płatka? Christoph wiedział, co zrobić i jak się zachować. Jego opiekun biznesowy też. Trzeba wiedzieć, że w Meksyku relacja jest najważniejsza, jak również umieć ją zbudować. Tajniki tej wiedzy kryją się w sztuce komunikacji międzykulturowej. Gdy miesiąc później przyjechała grupa, wszystko było tak, jak obiecano.
Na zdjęciu Krzysztof Pobożniak – bohater tego case, prezes firmy Haxel Events & Incentive. 🌟
#komunikacjamiędzykulturowa #wyjazdymotywacyjne #różnicekulturowe